E-commerce w Polsce rośnie w szybkim tempie. Według raportu PwC „Perspektywy rozwoju rynku e-commerce w Polsce w latach 2021-2026” za 5 lat wartość brutto polskiego rynku handlu e-commerce wyniesie 162 mld zł. Czy jednak ten rosnący rynek może być naprawdę ekologiczny?
1. Opakowanie
Zwrotu “ekologiczne opakowanie” używa się często w odniesieniu do opakowań, które zielone nie są. Jako przykład można podać zdatność do recyklingu, która w ogóle nie gwarantuje, że produkt zostanie mu poddany.
Nawet jeśli dostarczamy coś w opakowaniu wielorazowym i zrobionym z przyjaznych dla środowiska materiałów, to produkt ten może być nieekologiczny. Przykładowo, płócienna torba, jeśli jest nam zbędna i nie będziemy jej używać zamiast plastikowych worków, nie zrekompensuje śladu węglowego niezbędnego do jej wyprodukowania. Nie będzie więc ekologiczna.
E-commerce stwarza jednak możliwość znalezienia klientów tym sprzedawcom, którzy proponują naprawdę przyjazne dla środowiska rozwiązania. Dzięki formie online niszowe rozwiązania mogą znaleźć odbiorców w różnych zakątkach kraju, a także poza nim. Takie nisze to często pionierskie rozwiązania przyjazne dla środowiska.
Przykład? Austriacka firma kosmetyczna Ringana, która wprowadza w życie zasadę ponownego wykorzystania swoich opakowań.
Klienci, którzy zbiorą 10 szklanych opakowań po kosmetykach firmy i odeślą je w oryginalnym pudełku, otrzymują bonus w postaci darmowego produktu. Tymczasem firma bierze na siebie recykling elementów, które należy mu poddać. Natomiast szklane flakoniki – główna część opakowania – zostają odpowiednio przygotowane, a następnie ponownie napełnione.
2. Transport i logistyka
Czy e-commerce zmniejsza czy może zwiększa ruch samochodowy? Wpływ tej nowej formy robienia zakupów na ruch uliczny, a w efekcie na transportowe zanieczyszczenia powietrza i emisje gazów cieplarnianych z transportu jest jak dotąd niewystarczająco zbadany. Nie da się powiedzieć z całą pewnością, że dostawy do domu emitują mniej zanieczyszczeń i gazów cieplarnianych niż zakupy w sklepie, na które klient musi dojechać.
To dlatego, że e-commerce musi radzić sobie z logistycznym wyzwaniem podczas tak zwanej “ostatniej mili”, czyli na końcowym etapie łańcucha dostaw. Z punktu widzenia logistyki miejskiej dostawy do domu to najbardziej problematyczne rozwiązanie pod względem kosztów i organizacji.
Częściowym rozwiązaniem tego problemu logistycznego są punkty odbioru i paczkomaty, które mogą zmniejszać szkodliwy wpływ dojazdów kurierów do mieszkań. Pozwalają też uniknąć sytuacji, gdy klienta nie ma w domu, a kurier musi wracać z przesyłką do jego mieszkania.
“W porównaniu do dostaw kurierskich typu door to door [red. ang – drzwi do drzwi] dostawy do paczkomatów ograniczają emisje co2 w obszarze miejskim o ⅔. Natomiast na pozamiejskich to o 90 proc. Te wyliczenia zawierają zarówno przywóz przesyłki do Paczkomatu, jak i odbiór przesyłki przez klienta” – powiedział 300Gospodarce rzecznik prasowy InPost Wojciech Kądziołka.
3. Zwroty
Kolejnym wyzwaniem ekologicznym, które stoi przed e-commerce, jest problem zwrotów. Prawo pozwala konsumentom zwrócić zakupiony towar w ciągu 14 dni od zakupu. Jednak zwrot może oznaczać kolejne opakowania oraz kolejne kilometry pokonane przez produkt, tym razem z powrotem do magazynu. Zwielokrotniają więc niekorzystne skutki zakupów online.
Aby zminimalizować ryzyko zwrotu, sprzedawca może postawić na precyzyjną informację o produkcie. W wypadku produktów spożywczych może być to między innymi data ważności.
W przypadku ubrań – szczegółowe wymiary modela, który reklamuje ubranie (tak robi na przykład H&M) i rozmiary odzieży podane w centymetrach (tak robi Mango i Oysho). Inny sposób to podawanie wieku, wagi i rozmiarów najczęściej kupowanych ubrań, by na podstawie tych danych algorytm zasugerował nam najlepszy rozmiar danego ubrania (także H&M i Zara).
Mniej
Jeśli chodzi o ekologiczne zakupy – nieważne czy w formie tradycyjnej czy cyfrowej – warto pamiętać, o zasadzie “Reduce, Reuse, Recycle”. Chcąc kupować ekologicznie, najlepiej kupować po prostu mało i w odpowiedzi na potrzebę, a nie kaprys. Dopiero potem warto zastanowić się nad ponownym wykorzystaniem i recyklingiem zakupionych już rzeczy i opakowań.
Artykuł został zrealizowany dzięki wsparciu z Mastercard Center for Inclusive Growth. Mastercard nie miał wpływu na jego treść.
Źródłó: 300Gospodarka