Chociaż e-commerce jest z całą pewnością jedną z branż, które w czasie pandemii mocno zyskały, to nie wszyscy kurierzy, którzy są przecież nieodłącznym elementem handlu w internecie, skorzystali na tym sukcesie. Długi podmiotów działających „na JDG” przekroczyły 25 mln zł.
Krajowy Rejestr Długów opublikował dane, z których wynika, że firmy kurierskie toną w długach. W sumie 921 firm kurierskich, które zgłoszono do rejestru KRD zalega wierzycielom z kwotą 29,8 mln zł. Największy problem mają zaś kurierzy pracujący na jednoosobowej działalności gospodarczej – są dłużni swoim wierzycielom 25,5 mln zł.
Gros długów to należności banków – 11,7 mln zł (prawie 40 proc. całości), 2,6 mln zł powinno trafić do firm leasingowych (za pojazdy transportowe). Na swoich 5,6 mln zł czekają nawet firmy zarządzające wierzytelnościami.
To bardzo niepokojące i zastanawiające zjawisko po roku prawdziwej ekspansji sektora sprzedaży internetowej, której kurierzy są nieodłącznym ogniwem.
– Zdecydowaną większość wszystkich długów, bo 78 proc., firmy kurierskie mogłyby spłacić, gdyby tylko odzyskały pieniądze od swoich kontrahentów. To ponad 23,2 mln zł – mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
W zdecydowanej większości przypadków kurierzy nie spłacają długów, bo sami mają dłużników – w sumie inne firmy są winne kurierom aż 23,2 mln zł. To przede wszystkim biznes – tam, gdzie w czasie pandemii zwiększyło się zapotrzebowanie klientów internetowych sklepów, spadły jednocześnie zlecenia od kontrahentów biznesowych.
Paradoksalnie, jak wynika z danych KRD, najwięcej kurierom jest dłużna branża handlowa – aż 9,2 mln zł. Dalej: sektor przetwórstwa przemysłowego – ponad 2,2 mln zł oraz branża logistyczna – 2,1 mln zł.
– Kwota nieuregulowanych płatności za usługi kurierskie przez ostatni rok wzrosła o 11 proc. – mówi prezes KRD.
To oznacza jednak także, że nawet przed pandemią kurierzy byli często opłacani z dużym poślizgiem.
Wiele wskazuje na to, że zarówno odbudowująca się koniunktura w gospodarce, jak i dalszy zapowiadany rozwój e-commerce (wg PwC, do 2026 r. e-handel w Polsce będzie notował obroty przekraczające 160 mld zł) nie wpłyną na poprawę sytuacji małych firm kurierskich. W branży nadchodzi czas ostrej konkurencji. Swoje inwestycje w usługi kurierskie i logistyczne zapowiedziały w lutym dwie duże państwowe firmy: Grupa Orlen, która jest właściciel Ruchu oraz Poczta Polska.
Wcześniej swoją deklarację złożył także InPost, właściciel 10 tys. paczkomatów w całej Polsce. Pojawiły się też doniesienia, jakoby taki plan rozważała chińska grupa Alibaba, jeden z największych na świecie sprzedawców online.
W ocenie autorów raportu E-commerce i fintechy. System naczyń połączonych, w ciągu kilku lat sam proces dostawy może zostać zrewolucjonizowany, co ograniczy działalność firm kurierskich, a z czasem może wiele z nich wyeliminować z rynku.
„Stanie się tak, gdy w ramach tzw. rozwiązań ostatniej mili (last mile solutions) doręczycielami przesyłek na próg domu klienta staną się drony (startujące z autonomicznych ciężarówek poruszających się po autostradach i drogach głównych).”
Żródło: 300gospodarka.pl